k=8, n=1, t=0,(20)

Nie istnieje żadne nadzwyczajne zagrożenie medyczne leżące u podstaw obecnego szumu wokół koronawirusa. Przynosi on jednak znaczną szkodę naszej wolności i prawom osobistym przez stosowanie powierzchownych i nieuzasadnionych  środków kwarantanny oraz wprowadzania licznych nakazów. (dr med. W Wodarg, s. 46)
W czasie zimowej fali infekcji zwykle umiera jedna osoba na tysiąc spośród tych, które zachorowały. Selektywne stosowanie metod wykrywania – na przykład wyłącznie w szpitalach i przychodniach lekarskich – może łatwo podnieść ten wskaźnik do alarmujących poziomów, ponieważ ci, którzy szukają tam pomocy, są zazwyczaj w gorszej sytuacji niż ci, którzy dochodzą do siebie w domu.
Z początkiem roku nagle całkowicie zmieniło się nastawienie społeczeństwa, nauki i władz odpowiedzialnych za zdrowie. Kilku lekarzom w Wuhan (12 milionów mieszkańców) udało się przyciągnąć uwagę całego świata, choć początkowo odnotowali mniej niż 50 przypadków zachorowań i kilka zgonów w swoich szpitalach, w których wykryli koronawirusa jako patogen. Kolorowe mapy, które pokazuje się nam obecnie na papierze lub na monitorach, są oczywiście imponujące, ale zazwyczaj mają one mniej wspólnego z chorobą niż z działalnością zdolnych wirusologów i ogromną rzeszą reporterów poszukujcych sensacji. (j.w. s. 48/49)
— Czyli, podsumowując to wszystko, jeśli dobrze zrozumiałem, tej zimy nie mieliśmy żadnej szczególnej sytuacji. Jeśli spojrzeć na monitoring, to właściwie wszystko jest tak jak zwykle, nawet trochę lżej, i gdybyśmy teraz nie przeprowadzali na całym świecie testów na koronawirusa, to nikt by na to nie zwrócił uwagi?
— Tak, nikt by tego nie zauważył… (j.w. s. 57/58) […]

— Eksperci i politycy już to uczynili albo właśnie czynią i dlatego ogłaszają najwyższy stopień alarmowy.
— Tak, i to jest najwyższy tragizm tej historii. To, co zostało postanowione, jest właściwie bezsensowne. Mianowicie już odpowiedziano na ważne pytania. Pierwsze pytanie brzmi: czy ten wirus zabija „starszych” ludziz chorobami współistniejącymi, podobnie jak robią to inne koronawirusy, czy też ludzi młodych? Odpowiedź jest zupełnie jasna. Mamy 10 tys. infekcji. 99,5% ludzi nie ma żadnych albo lekkie symptomy. To jest niepoprawne i właściwie nie wolno mówić o 10000 zachorowań. Te osoby nie są chore.
Infekcji nie można porównywać z zachorowaniami, ponieważ zachorowało 50 dp 60 ludzi, a 30 zmarło do dzisiaj, czyli w ciągu 30 dni. Zatem mamy około jednego zgonu na dzień z przypisanym COVID-19. (prof. dr med. Sucharit Bhakdi, s. 79/80)
Uważam, że tutaj nie ma demokracji. Gdzie jest ta demokracja? Nie macie nic do powiedzenia, nie wolno się wam gromadzić, nie możecie sie wypowiadać, a gdy za bardzo sie do siebie zbliżycie, jesteście karani. Zatem gdzie jest ta demokracja (j.w. s. 137)